Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

England

Down Icon

OKC o załamaniu w pierwszym meczu: „Już to przerabialiśmy”

OKC o załamaniu w pierwszym meczu: „Już to przerabialiśmy”

OKLAHOMA CITY -- Na dobre i na złe, drużyna Oklahoma City Thunder czuła dziwnie znajome uczucie, gdy w czwartek wieczorem zabrzmiał ostatni sygnał.

Indiana Pacers wygrali pierwszy mecz finałów NBA, obejmując prowadzenie tej nocy po rzucie z wyskoku z 21 stóp Tyrese'a Haliburtona na 0,3 sekundy przed końcem. Thunder stracili 15-punktową przewagę w czwartej kwarcie przegranego meczu u siebie 111-110 .

Była to dopiero druga porażka Oklahoma City na własnym boisku w tej fazie posezonowej i rozegrała się w bardzo podobny sposób do poprzedniej porażki Thunder w Paycom Center. W tym przypadku Denver Nuggets odrobili 13-punktową stratę w połowie czwartej kwarty, aby wygrać inauguracyjny mecz półfinału Konferencji Zachodniej, obejmując prowadzenie dzięki 3-punktowemu rzutowi Aarona Gordona na 2,8 sekundy przed końcem.

„Cóż, to do bani” – powiedział napastnik Thunder Jalen Williams , podsumowując ból po tym, jak pozwolił, by otwierający Finały się wymknęły. „Ale już to przerabialiśmy”.

Oklahoma City, które ma drugi najmłodszy skład Finals w historii NBA, może wskazać na swój upadek w meczu z Nuggets jako dowód, że ta drużyna może się odbić po druzgocącej porażce na początku serii. Thunder odpowiedziało, pokonując Nuggets 43 punktami w meczu 2 i wygrywając serię w siedmiu grach.

„To, jak przegrasz, nie ma większego znaczenia” — powiedział supergwiazda Thunder , Shai Gilgeous-Alexander , który według ESPN Research zdobył 38 punktów, co było trzecim wynikiem w debiucie w finałach. „Oczywiście, że to do bani — rzut w ostatniej sekundzie, energia na arenie i takie rzeczy. Ale przegraliśmy pod koniec dnia. Przegraliśmy mecz nr 1.

„Przegraliśmy już mecz nr 1. Po drugiej stronie wyszliśmy jako lepsza drużyna. To nasz cel”.

Thunder mają bilans 4-0 po porażkach w tym okresie play-off, wygrywając następny mecz średnio 20,5 punktu. Oklahoma City przegrała kolejne mecze tylko dwa razy w ciągu 68 wygranych meczów sezonu regularnego.

Trener Oklahoma City, Mark Daigneault, rzucił wyzwanie swojej drużynie, aby „doszła do zera”, co w żargonie Thunder oznacza, że ​​nie można pozwolić, aby emocje związane z grą pozostały na długo, niezależnie od tego, czy wygramy, czy przegramy.

„Play-offy doprowadzają cię do granic możliwości” – powiedział Daigneault. „Przypierają cię do muru – w grach, w seriach. Jeśli zajdziesz tak daleko, musisz to wytrzymać. To daje ci bogate doświadczenia, z których możesz czerpać. Największym doświadczeniem, jakie mieliśmy, było zrozumienie, że każda gra to nowa gra. Najważniejszym meczem w serii jest zawsze następny, niezależnie od wyniku. Chcielibyśmy wygrać dziś wieczorem, ale dzisiejszy wieczór był punktem wyjścia, a nie punktem końcowym”.

Thunder wiedzieli wszystko o zdolności Pacers do powrotów, zanim sami padli jej ofiarą w pierwszym meczu.

To już piąty raz w tej fazie posezonowej, kiedy Indiana odrobiła stratę co najmniej 15 punktów i wygrała. To najwięcej od co najmniej 1998 roku w historii każdej drużyny w play-offach, według ESPN Research.

„Zdejmij przed nimi kapelusz” – powiedział Daigneault. „Oni zagrali. Zrobili to we wszystkich play-offach. To część ich tożsamości. Mają dużo wiary. Nigdy nie myślą, że są poza grą, więc grają z wielką pewnością siebie, nawet gdy są przyparci do muru. Udowodnili to dziś wieczorem”.

Czwartkowy mecz był również kontynuacją jednego z najbardziej spektakularnych indywidualnych serii w historii NBA. Haliburton trafił czwartego wyrównującego lub dającego prowadzenie wiadra w ostatnich pięciu sekundach gry podczas tych play-offów. Uderzył tym rzutem ponad rozgrywającym Oklahoma CityCasonem Wallace'em , który zyskał reputację elitarnego obrońcy z piłką.

„Nie chcesz żyć i umierać, gdy najlepszy zawodnik w drużynie przeciwnej zdobywa decydującą bramkę na kilka sekund przed końcem meczu” — powiedział Alex Caruso , najstarszy zawodnik w składzie Oklahoma City i jedyny, który zdobył mistrzostwo NBA. „Chcesz kontrolować grę, aby nie wpadła w to”.

Thunder nie zdołali tego dokonać w meczu otwierającym finały.

Najlepsza obrona Oklahoma City zdominowała pierwszą połowę, utrzymując Pacers przy 45 punktach i wymuszając 20 strat. Jednak Thunder zamienili te straty na zaledwie dziewięć punktów, pozwalając Indianie pozostać w zasięgu uderzenia.

Indiana znalazła ofensywną strefę komfortu po przerwie. Pacers chronili piłkę znacznie lepiej, popełniając tylko pięć strat w drugiej połowie, kiedy zdobyli 66 punktów, rzucając 51,1% z gry, w tym 10 z 20 z dystansu 3-punktowego.

Ale Thunder wciąż mieli sporo okazji, aby zakończyć grę. Oklahoma City nie wykorzystało ostatnich trzech rzutów z boiska, po tym jak Pacers sprawili, że mecz zakończył się jednym posiadaniem piłki. W tym kilka błędnych rzutów Gilgeousa-Alexandra – niecelny layup w tłumie na 1:07 przed końcem i rzut z półdystansu, który nie padł na jedno posiadanie przed zwycięskim rzutem Haliburtona.

„Seria nie jest pierwsza do jednej; to pierwsza do czterech” – powiedział Gilgeous-Alexander. „Mamy do wygrania jeszcze cztery mecze; oni mają trzy. Właśnie tam jesteśmy. Musimy to zrozumieć i musimy dojść do czterech, zanim oni dojdą do trzech, jeśli chcemy wygrać mistrzostwa NBA.

„To takie proste. To nie jest fizyka jądrowa. Przegraliśmy mecz nr 1. Musimy być lepsi”.

espn

espn

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow